Żeby ten scenariusz niczym z horroru nie stał się twoim udziałem, zastosuj się do naszych porad i olśnij wszystkich nie tylko kreacją.

Zacznij pielęgnację dużo wcześniej

Przede wszystkim – dzień przed ślubem to trochę późno na skuteczne upiększanie skóry. Idealnie, jeśli systematycznie dbasz o to, żeby ją odpowiednio nawilżać i oczyszczać, zgodnie z zaleceniami przeznaczonymi do twojego typu cery. Wiemy jednak dobrze, że ideałów nie ma i nasza skóra jest często w opłakanym stanie z różnych powodów. Dlatego na ok. 3 miesiące przed ślubem zacznij regularnie odwiedzać kosmetyczkę, która dobierze odpowiednią serię zabiegów.

Na cykl zabiegów powinno się składać kilka elementów:
- złuszczanie rogowej warstwy naskórka – tu mamy do dyspozycji mikrodermabrazję korundową lub diamentową, oxybrazję, peeling chemiczny lub mechaniczny. Jeśli masz cerę tłustą lub mieszaną, możesz zdecydować się też na zabiegi z użyciem kwasów – pamiętaj jednak, że takie cuda robimy tylko w okresie jesienno-zimowym. Wiosną i latem mogą wystąpić przebarwienia.
- oczyszczanie – czyli pozbycie się wszelkich zanieczyszczeń i zaskórników. Zabiegi oczyszczające nieco podrażniają skórę, dlatego ostatni z nich wykonaj nie później niż na 2 tygodnie przed ślubem.
- odżywianie – czyli „nakarmienie” skóry witaminami i minerałami, których jej brakuje.
- nawilżanie – dobrze nawilżona skóra wygląda pięknie i promiennie. O zabiegach i kosmetykach nawilżających powinny pamiętać nie tylko panie z cerą suchą, ale też te z cerą tłustą – to, że skóra na twarzy błyszczy, a strefa T szybko się przetłuszcza, nie oznacza, że nie powinnyśmy jej nawilżać.

Jesteś tym, co jesz

Żadne to odkrycie, że to, co jesz, wpływa na to, jak wyglądasz. Dieta jest niemal tak samo istotna jak kremy czy zabiegi kosmetyczne. Unikaj zatem ostrych potraw, słodyczy i alkoholu, które są główną przyczyną nieprzyjemnych „niespodzianek” na naszej skórze, np. w postaci trądziku. Pamiętaj też o piciu odpowiedniej ilości wody, czyli ok. 1,5-2 l dziennie. Dzięki nawadnianiu organizmu od wewnątrz twoja skóra też zyska odpowiedni poziom nawilżenia.

Zawsze dobrym żywieniowym wyborem są warzywa, owoce czy chude mięso. Zawierają składniki, które poprawią nie tylko stan twojej cery, ale także włosów i paznokci. To m.in. witaminy z grupy B (chude mięso, ryby, warzywa strączkowe, pieczywo pełnoziarniste), witamina E (oleje roślinne, zboża, szpinak) czy cynk (jajka, chude mleko, twarde sery).

Masz naturalnie bladą cerę i opalasz się na czerwono? Lepiej unikaj ostrego słońca przed ślubem i koniecznie, niezależnie od typu skóry, używaj kremów z filtrem UV. Nie radzimy też nadmiernego korzystania z solarium – jeśli zdecydowałaś się na ten sposób nabrania opalenizny, zacznij trochę wcześniej i zafunduj sobie kilka krótkich, parominutowych wizyt. Skóra spieczona czy to przez słońce, czy na solarium, jest zawsze odwodniona i nie wygląda estetycznie, dlatego z opalaniem lepiej nie przesadzać.

Nie radzimy też wypróbowywać nowości bezpośrednio przed uroczystością. Tydzień przed ślubem trafiłaś na krem czyniący cuda? A może masz ochotę zrobić u kosmetyczki zabieg, z którego jeszcze nigdy nie korzystałaś? Depilacja woskiem pach po raz pierwszy w życiu? Stop. Jeśli to coś zupełnie nowego, nie masz pewności, jak twoje ciało na to zareaguje. A w końcu ostatnim, czego chcemy w dniu swojego ślubu, są nieprzyjemne niespodzianki.

Poza kosmetykami, zabiegami i dietą bardzo istotne dla naszej cery jest to, czy jesteśmy... wyspane. Nie bez przyczyny mówi się, że najlepszym kosmetykiem jest właśnie sen. Jego niedobór skutkuje nieładnym, szarawym odcieniem cery i cieniami pod oczami. Skóra kobiet, które niedosypiają, szybciej się starzeje – jest bardziej odwodniona, przez co wcześniej występują na niej zmarszczki. Pamiętaj zatem, żeby przed ślubem się w miarę możliwości odprężyć i po prostu wyspać. Odpowiednia ilość snu, czyli ok. 7 godzin, zapewni twojej skórze piękny, promienny wygląd.